Grecja - dzień pierwszy

O tym jak wygląda check-in w nowej rzeczywistości i co ma nasz jacht.

Jestem już w Grecji! O tym jak przebiegała podróż z Wrocławia, przez Frankfurt, do Aten, możesz przeczytać w poprzednim wpisie z cyklu #ProjektGrecja. Dziś trochę więcej o samym odbiorze jachtu i moich Gospodarzach.

Kiedy tylko dałam znać moim greckim partnerom, że wybieram się do Grecji, Apostolos z firmy Hermes Yachting od razu zaoferował swoją pomoc. Hermes to armator, który w mojej ocenie przoduje w temacie technologii i obsługi swoich Klientów, bardzo dba o jachty, jest otwarty i nie boi się nowości. W dodatku od tego sezonu ma swoją bazę w Marinie Olympic – doskonałym miejscu rozpoczęcia rejsu oo Cykladach.

Lądowanie było o 22:15, kierowca już na nas czekał w hali przylotów, z małym przystankiem w sklepie na jacht dotarliśmy przed północą. Zapalona lapka w kokpicie, klucze w umówionym miejscy – poczuliśmy się jak w domu! Mogliśmy coś przekąsić, wypić wino i zdać pierwsza relację na Instagram i Facebook.  Dopiero rano przyszli do mnie gospodarze – dużo rozmawialiśmy o tym, jak na ich i mój biznes wpłynęła pandemia COVID-19. Hermes Yachting rzetelnie przestrzega wszystkich zaleceń rządu. Rygory dotyczące dezynfekcji jednostek przed czarterem  były respektowane w Hermesie  już dużo wcześniej. Wszyscy tutaj są bardzo przejęci zasadami bezpieczeństwa, a równocześnie pozostają niezwykle życzliwi i serdeczni. Nasz jacht odwiedził Stelios, Nikos, a potem dotarł Apostolos i Chrysa. To było przedpołudnie wypełnione treścią, bo poza tym, co opowiadała nam załoga firmy Hermes cały czas miałam wrażenie, że każdy nasz rozmówca to pasjonat. O swoich pomysłach, planach i ideach opowiadali z wielka energią i zaangażowaniem. Apostolos naświetlił mi wszystkie korzyści jakie płyną z lokalizacji  nowej bazy w Marinie Olympic w Lavrion, a Stelios z Nikosem długo wyjaśniali funkcje aplikacji Sailsense.

Aplikacja to spora innowacja, prace nad nią rozpoczęły się jeszcze przed wybuchem pandemii. Teraz okazuje się, ze check-in bez udziału obsługi mariny (lub z jej minimalnym udziałem) jest bardzo na czasie, kiedy każda firma czarterowa zmierza do tego, aby ograniczyć kontakty przy przekazywaniu jachtów.  Tak więc zalogowaliśmy się i sprawdziliśmy wszystkie elementy na naszym Oceanosie. Teraz doskonale wiem, co mamy i gdzie.

Zanim sprawdziliśmy wyposażenie jachtu przeszliśmy wszystkie niezbędne formalności. przez które z wdziękiem i humorem przeprowadziła nas Chrysa. Roboty papierkowej jest nieco więcej, niż zwykle, bo poza podpisaniem umowy czarteru, listy załogi i zablokowaniem kaucji, każdy członek załogi wypełnia deklaracje dotyczące covidu-19. Otrzymaliśmy nowy dokument – tabelkę do wpisywania wyników codziennego pomiaru temperatury. Termometr jest obecnie na wyposażeniu każdego czarterowego jachtu. Obydwa procesy były inne niż zwykle – check-in z aplikacją wymaga skupienia, bo samodzielnie sprawdza każdą rzecz z czeklisty, gdzie podana jest lokalizacja danego przedmiotu. Na koniec przyszedł Nikos i wytłumaczył to, co było niejasne. Sprawdził też silnik zaburtowy, który nie chciał współpracować i został wymieniony. Co do wykazu rzeczy nie mieliśmy uwag, bo niczego nie brakowało, a liczyliśmy nawet łyżeczki i szklanki.

aplikacja check-in Hermes Yachting

Ekran powitalny aplikacji Sailsense

Poza finkcja check-in, aplikacja pokazuje stan paliwa i naładowania akumulatorów, a także służy w drodze jako rodzaj dziennika pokładowego – możemy zaznaczać zdarzenia, miejsca postoju, atrakcje warte zobaczenia, a o lokalizacja danego punku jest podana przez aplikację. Przez cały czas lokalizacja jachtu jest znana armatorowi, co przydaje się w razie problemów.  Jestem pod wrażeniem! No i podaje stan akumulatorów i poziom paliwa.

aplikacja do check-in

Jacht, którym będę pływać przez najbliższy tydzień to Bavaria Cruiser 46. Jest świetnie wyposażony, a każda rzecz ma swoje miejsce. Dzięki apce wiem, gdzie czego szukać i pilnuję, by wszystko odkładać w to samo miejsce 😉 Mamy tu wspaniałą torbę z narzędziami Stanley (to ważne – nawet na nowych jachtach mogą się przydać), a nawet zestaw do naprawy żagli! (Edit – narzędzia przydały się do naprawy urwanego zawiasu szafki, z której na przechyle wypadła gaśnica)

wyposażenie Cruiser 46

Jedną z nowości jest obowiązek codziennego pomiaru temperatury. Dostaliśmy na jacht konieczny sprzęt oraz formularz, w którym mamy zapisywać wyniki. Nasze zapiski mogą być sprawdzone w każdej chwili – chodzi oczywiście o to, żeby jak najszybciej zidentyfikować potencjalnie chorych.

pomiar temperatury i saturacji na jachcie

Jutro sobota, 4 lipca. W Marinie Olympic otwarcie prawdziwego sezonu żeglarskiego. Do tej pory, z powodu COVID-29, pływali tu głównie Grecy. nareszcie zjeżdżają żeglarze z całego świata! Wieczorem na tarasie przed sklepem Albatros Open Party! Sklep spożywczy w marinie także miał trudny czas w minionych miesiącach.

Jutro wypływamy! O naszym jachcie i Marinie Olympic opowiem więcej w kolejnych relacjach.

Bądź na bieżąco – śledź moją podróż tu oraz w mediach społecznościowych:
https://www.facebook.com/LeoYachting/
https://www.instagram.com/leoyachting

PROJEKT GRECJA

2-10.07.2020

Jaka jest postcovidowa rzeczywistość w Grecji?  Teraz już wiem, bo spędziłam tam cały tydzień.  Zobacz moje relacje na instagramie i na facebooku, albo zapytaj, aby mieć informacje z pierwszej ręki!

Czytaj inne wpisy z kategorii Projekt Grecja:

  

Chcesz wiedzieć więcej ?
Zadzwoń:
502 386 503
pon. – pt.; 09:00-18:00

zrób zakupy online przed wyjazdem