Z roczniakiem na morskim jachcie? Zdecydowanie tak!

Kiedy opowiadaliśmy znajomym, że we wrześniu planujemy rejs po greckiej Zatoce Sarońskiej większość pytała „a co zrobicie z Leosiem”? Dla nas było jednak oczywiste, że nasz synek, mający podczas tej podróży niemal 13 miesięcy, płynie z nami! Byliśmy przekonani, że mając roczne dziecko nie musimy odkładać rodzinnego żeglowania na lata i poradzimy sobie ze wszystkimi trudnościami. Szybko do załogi dołączyła druga rodzina, która podzielała nasz entuzjazm i też na rejs zabrała rocznego malucha.

Czarter w Grecji z dziećmi - Tomek i Leo

Tomek i Leo w Ermioni

Czarter w Grecji z dziećmi – równowaga pomiędzy żeglowaniem a kąpielami i zabawą

Od początku wiedzieliśmy, że rejs musi być wczasowo – turystyczny i, że nie można nastawiać się na długie i ambitne, ale nudne dla dzieci przeloty, za to więcej czasu spędzimy na kąpielach i plażach.

Czarter w Grecji z dziećmi - na kamienistej plaży

Na kamienistej plaży też można się bawić

Morskie kąpiele odbywały się codziennie, czasami dwu- lub trzykrotnie – głównie na kotwicowiskach, bezpośrednio z jachtu, z wykorzystaniem dmuchanego „kółka z majtkami”, które sprawdziło się fantastycznie! Odkryliśmy też kilka plaż, które pozwoliły na swobodniejszą zabawę, tam jednak uważać musieliśmy na jeżowce. Na szczęście specjalne buciki plażowe robią nawet w najmniejszych rozmiarach.

Mimo częstych postojów przepłynęliśmy w tydzień 138 mil, odwiedzając antyczny teatr w Epidavros, Perdikę, Methanę oraz Ermioni.

Czarter w Grecji z dziećmi - kółko z majtkami

Kółko z majtkami do pływania „po turecku” – bo na siedząco ze skrzyżowanymi nogami 😉

Czarter w Grecji z dziećmi – drzemki i zabawy

Dzieci na jachcie - zabawa w mesie

Zabawa butem – bo bawić się można wszystkim!

Wykąpane dzieci w ciągu dnia spały jak dzieci, a płynący pod żaglami jacht był dla nich jak duża kołyska. Leo potrafił spać ciurkiem przez 3 godziny, choć na lądzie sypia zazwyczaj 1,5 do 2. Nie mieliśmy problemu z układaniem najmłodszych na drzemki w ciągu dnia – odpowiednio przygotowane poduszki czy koce zapobiegały turlaniu się podczas przechyłów. Nocą dzieci spały wspólnie z rodzicami, ale nam w kabinie dziobowej było trochę ciasno. W przyszłości pomyślimy o tym, aby zapewnić latorośli oddzielną koję.
W wolnych chwilach, między spaniem, jedzeniem i kąpielami, a także podczas manewrów, chłopcy buszowali pod pokładem. Najlepiej czuli się na podłodze w mesie, gdzie mogli zostać pod opieką jednego dorosłego. Przywieźliśmy dla nich sporo zabawek, ale mogliśmy zabrać o połowę mniej, bo cały jacht ich bardzo ciekawił… Tylko przed manewrami koniecznie trzeba było sprawdzać bezpiecznik kotwicy umieszczone nad podłogą – Tomek, przyszły inżynier, już w pierwszym dniu odkrył jak odłączyć nam kotwicę!

Jeśli warunki na to pozwalały mali załoganci rozrabiali w kokpicie. A ile tu było do odkrycia! Zafascynowali byli linami, kołem sterowym, całą elektroniką, manetką od silnika, korbą od kabestanu… naprawdę zabawki były zbędne.

Czarter w Grecji z dziećmi - steruję!

Steruję, umiem też dodawać gazu

Szelki asekuracyjne dla dzieci na jacht – bezpieczeństwo przede wszystkim

Czarter w Grecji z dziećmi - Leo w kamizelce

Ubrali mnie w kamizelkę, czyli zaraz płyniemy pontonem

Czarter w Grecji z dziećmi - siatka na relingi jest niezbędnaKażdy z chłopców miał dopasowaną do swojej wagi kamizelkę asekuracyjną. Niestety, nie są one wygodne i początkowo budziły głośny protest, było w nich niewygodnie i gorąco. Ubieraliśmy dzieci w kamizelki tylko na przejazdy pontonem. Na jachcie najczęściej występowali w szelkach przywiązani linką do stałych elementów kadłuba, każdy ze swoim opiekunem (wyłączonym na czas opieki z jakiejkolwiek obsługi jachtu).

Kolejnym ryzykiem jest słońce i wysoka temperatura. Na przegrzanie tak małych dzieci trzeba uważać cały czas, szczególnie gdy są noszone w nosidle czy chuście. Najlepiej było, gdy południowe słońce dzieci przesypiały pod pokładem. Na zewnątrz chłopcy wychodzili zwykle z czapeczką lub chustką na głowie i posmarowani kremem UV 30 albo nawet 50. Smarowanie powtarzaliśmy co 2-3 godziny i po każdej kąpieli.

Na wypadek zgubienia na lotnisku lub podczas wycieczek wszystkie dzieci z naszej załogi miały na rączkach wodoodporne opaski identyfikacyjne. Jest tam miejsce zarówno na numer telefonu do rodziców jak i najważniejsze informacje medyczne – grupa krwi, alergie, przyjmowane leki itp. Opaski założyliśmy jeszcze domu, a zdjęliśmy dopiero po powrocie. Sprawdziłam – mimo licznych kąpieli w morskiej wodzie wszystkie dane schowane w opasce były wciąż czytelne!

Czarter w Grecji z dziećmi – posiłki małych żeglarzy

Czarter w Grecji z dziećmi - zakupy w Epidavros

Zakupy w Epidauros – melony są najlepsze!

Mamy to szczęście, że nasz syn jest smakoszem, a w Grecji najbardziej przypadły mu do gustu melony, oliwki i ser feta. Jadł wszystko to, co dorośli, łącznie z miejscowymi rybami. Tomek nie każdym smakiem był zainteresowany, ale jego rodzice przywieźli z Polski kilka „słoiczków” na czarną godzinę. Dla obu chłopców przekąski typu chrupki kukurydziane i kaszki okazały się niezbędne. Wiedzieliśmy wcześniej, że kupienie w Grecji jedzenia dla takich szkrabów jest bardzo trudne i to się potwierdziło – greckie półki greckich marketów nie uginają się od „gerberków” i deserków, warto więc przygotować się wcześniej. (Za to zupełnie nie mieliśmy problemów ze zdobyciem pieluszek jednorazowych – zależnie od rozmiaru opakowania kosztowały od 5 do 12 EUR.)

Czarter w Grecji z dziećmi – czy warto zabrać wózek?

Szelki asekuracyjne dla dzieci na jacht

Na pokładzie tylko w szelkach!

Czarter w Grecji z dziećmi

W teatrze Epidauros

Jeszcze w Polsce planowaliśmy kilka dłuższych wycieczek w portach i zwiedzanie Aten, więc zabraliśmy ze sobą wózki dziecięce. Umieściliśmy je w jednej z kabin, gdzie zajęły sporo miejsca, a ostatecznie okazało się, że najbardziej przydały się do wożenia toreb na lotnisko. Podczas samego rejsu jeden z wózków użyty został raz, drugi wcale. Grecja nie jest niestety dostosowana do małych pojazdów kołowych – wózkiem dziecięcym czy inwalidzkim naprawdę trudno się gdzieś dostać. Osobiście jestem wielką fanką miękkich nosidełek i w takim właśnie transportowaliśmy Leo podczas wycieczek. Tomek natomiast był noszony przez rodziców w chuście. Najdłuższa była wyprawa do sanktuarium i teatru w Epidavros. Z portu odjeżdżają taksówki (35 – 40 EUR w obie strony) i autobus (znacznie tańszy), nie byliśmy więc zmuszeni do maszerowania na długich trasach.

Na rejsie było nas dziewięcioro, w tym troje dzieci – dwa roczne maluchy (Leo i Tomek) i ośmioletnia Paulinka. Paulinka miała prawo trochę się nudzić, nie mając towarzysza w swoim wieku, chłopaki za to rozrabiali ramię w ramię, a i my – dorośli – mieliśmy dla siebie nawzajem więcej wyrozumiałości, sami będąc rodzicami. Z nami była jeszcze babcia Magda, co też sprawdziło się świetnie kiedy potrzebna była jeszcze jedna para oczu do pilnowania Leo albo kolejna para rąk do wycierania go po morskiej kąpieli (wszystko to w przerwach od nawigowania).

Oceanis 43 – nasz jacht podczas greckich wakacji

Żeglowaliśmy na 4-kabinowym Oceanisie 43, który nie jest duży, ale ma przestronną mesę i duży kokpit. Rufa jest częściowo otwarta, więc zabezpieczaliśmy ją dużym odbijaczem tak, by dzieci nie mogły tamtędy wyjść do wody. Zamówiliśmy też siatkę na relingi, choć na samym pokładzie maluchy bywały zdecydowanie rzadziej niż w kokpicie. Przydała się  taśma klejąca, którą można zabezpieczyć ciekawe dla dzieci otwory.

Dziecko w szelkach asekuracyjnych na jachcie

…a szelki tylko z pasem krokowym

Mimo, że dni były długie, ani razu nie mieliśmy poczucia, że chłopcy się nudzą. Powiedziałabym

Czarter w Grecji z dziećmi - piaszczysta plaża na Aeginie

Piaszczysta plaża na Aeginie

Czarter w Grecji z dziećmi - pierwsze urodziny Tomka

Pierwsze urodziny Tomka w Metanie

wręcz, że harmonogram dnia był mocno napięty – musiał zmieścić posiłki, kąpiele i drzemki, a czasem także wycieczki. Generalnie udawało nam się trzymać podobny do domowego rytm dnia, dzieci padały wieczorem zmęczone i ukołysane przez fale. Rejs trwał tydzień, co wydaje mi się idealnym rozwiązaniem na pierwszy raz.

Moim zdaniem rejs z tak młodą załogą udał się znakomicie 🙂 Chłopcy sprawdzili się świetnie i trzymali poziom, który znamy z domu. Poza tym, jako dwa blond brzdące, robili w Grecji furorę – co chwilę ktoś nas zaczepiał, zagadywał, uśmiechał się i machał do nich, albo chciał robić sobie z nimi zdjęcia… Wszyscy byli pod wrażeniem, że są tak młodzi, a już żeglują!

Myślę, że samym maluchom też się podobało! Uważam, że byli w idealnym wieku na pierwsze żeglarskie szlify – na tyle duzi, że mogli wykąpać się w morzu czy zjeść z nami na obiad rybę lub makaron, ale jeszcze na tyle mali, żeby nie realizować różnych ryzykownych pomysłów, jakie miewają starszaki… Jeszcze rejs, dwa i pewne jachtowe reguły będą dla nich oczywiste, a to już wielkie ułatwienie dla nas na przyszłość i kolejne wyprawy. Widząc dwa energiczne egzemplarze „w akcji” mogę serdecznie polecić żeglowanie z dziećmi w Grecji!

Czarter w Grecji z dziećmi - autorka artykułu

Czarter w Grecji z dziećmi – autorka artykułu

PS. Podczas rejsu Tomek obchodził swoje pierwsze urodziny. Czy można świętować w lepszych okolicznościach?!

Z żeglarskim pozdrowieniem – Agata Żmudzińska, mama Leo
fot. archiwum załogi

Rejs po Zatoce Sarońskiej odbył się na przełomie września i października 2016 roku, na pokładzie s/y

Star Cat, wyczarterowanym przez Leo Yachting.

  

Zadzwoń, porozmawiajmy
o czarterach jachtów na Sardynii
502 386 503 Magda Koczewska

Szybkie zapytanie o ofertę czarteru jachtu w Grecji na rejs z dziećmi

    Treść zapytania - AKWEN / TERMIN / JACHT (liczba kabin, osób w załodze, inne wymagania, budżet):

    Imię i nazwisko

    Adres e-mail

    Telefon kontaktowy

    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu udzielenia odpowiedzi na to zapytanie zgodnie z Polityką Prywatności.